Menu

Europejskie wiadomości bez granic. W Twoim języku.

Menu
×

Europa zwraca się na wschód

Pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 r. i trwająca wojna wywołały stopniową zmianę w agendzie polityki zagranicznej i obronnej Unii Europejskiej. Ta zmiana polityki obejmuje uznanie ograniczonej zdolności UE do odstraszania ataków wojskowych i hybrydowych na jej terytorium oraz jeszcze mniej skutecznej strategii rozmieszczania sił niezbędnych do reagowania na ewentualne ataki ze strony zewnętrznego agresora, takiego jak Rosja.

Aby aktywować silniejszą politykę bezpieczeństwa i obrony, europejskie państwa członkowskie korzystały do tej pory z kilku narzędzi. Ten europejski zestaw narzędzi bezpieczeństwa obejmuje ożywiony proces rozszerzenia na wschód, zbiorowe zobowiązanie do wspierania wysiłków wojennych Ukrainy, zwiększone wydatki wojskowe na szczeblu krajowym oraz większe inwestycje w europejski przemysł obronny. Wszystkie te polityki są odwracalne, jednak proces rozszerzenia na wschód pozostaje największym wyzwaniem, biorąc pod uwagę skalę wymaganej transformacji.

Kraje Partnerstwa Wschodniego UE również dostosowały się do realiów po inwazji i zmieniły swoje stanowiska w polityce zagranicznej od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej i rosnącego zainteresowania UE tym wcześniej w dużej mierze zaniedbywanym regionem. Jednak różne postrzeganie zagrożenia ze strony Rosji doprowadziło do różnych rezultatów politycznych. Niektóre kraje podjęły zdecydowane zobowiązania do przesunięcia swoich więzi w zakresie bezpieczeństwa w kierunku Zachodu. Ukraina i Mołdawia były najbardziej aktywne w dążeniu do tego dostosowania. Gruzińskie elity polityczne również skorzystały z okazji, jaką dała im otwartość UE, aby ożywić swoją politykę rozszerzenia i zbliżyć się do UE, ale nadal generują antyliberalne i antydemokratyczne praktyki, które utrudniają tę europejską ścieżkę.

Mniej definitywnie, ale wciąż warte odnotowania, Armenia rozluźniła swoje więzi z Rosją, wcześniej uważaną za „państwo-patrona” narodu południowego Kaukazu, częściowo w odpowiedzi na brak interwencji Rosji w Syrii. Przejęcie Górskiego Karabachu przez Azerbejdżan. Azerbejdżan i Białoruś uległy dalszej autokratyzacji, oddalając się od instytucji i zasad demokratycznych promowanych przez kolektywny Zachód, który obejmuje Stany Zjednoczone (USA) i UE. Białoruś zdecydowanie przeszła do obozu Rosji. Z kolei Azerbejdżan poprawił swoje stosunki robocze z Kremlem, jednocześnie zwiększając wolumen eksportu energii do Europy, który zastępuje eksport z Rosji.

Dostosowanie polityki do Zachodu w niektórych z tych krajów Europy Wschodniej nie byłoby tak znaczące, gdyby nie imperatyw bezpieczeństwa wygenerowany przez inwazję Rosji na Ukrainę. Jednak nie wszyscy zgadzają się, że bezpieczeństwo Europy jest zagrożone przez Rosję lub związane z dalszym rozszerzeniem UE na wschód. Wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego (PE) w czerwcu 2024 r. przyniesie więcej przyjaznych Rosji lub neutralnych wobec Ukrainy przedstawicieli w PE i będzie wyzwaniem dla następnej Komisji Europejskiej, aby utrzymać kurs solidarności z Ukrainą.

Co nie mniej ważne, wzrost znaczenia skrajnej prawicy w rządach krajowych może dodatkowo obciążyć ożywione ambicje geopolityczne Europy i zakwestionować jej zaangażowanie we wzmocnienie projekcji siły. Co ważne, wszelkie antyeuropejskie niepowodzenia w krajach kandydujących mogą również działać przeciwko większemu poparciu dla sąsiedztwa UE.

Ukraina

Ze wszystkich wschodnich krajów kandydujących, Ukraina otrzymała najwięcej politycznej, gospodarczej i wojskowej uwagi ze strony Zachodu. Oczekiwania rządów i społeczeństw UE co do zwycięstwa militarnego i reform państwowych towarzyszących takiemu wsparciu były jednak dalekie od realizmu. Ta rozbieżność będzie nadal wpływać na stabilizację i kontynuację wsparcia dla rozdartego wojną kraju.

Pomoc wojskowa, jaką Ukraina otrzymała od europejskich i natowskich partnerów, choć miała kluczowe znaczenie dla zapobieżenia całkowitej i natychmiastowej klęsce, okazała się niewystarczająca i zbyt powolna, by zapewnić Ukrainie zwycięstwo. Powoli i przewidywalnie, ten średni wynik sfrustrował europejską opinię publiczną, której poparcie dla Ukrainy spadło w kilku kluczowych kwestiach, w tym w zakresie dostarczania pomocy humanitarnej i dostępu do rynku pracy, przyspieszenia członkostwa w UE, podziału kosztów energii i dostarczania pomocy wojskowej. W 2024 roku poparcie pozostaje stabilne tylko wśród najbardziej lojalnych zwolenników Ukrainy (takich jak kraje skandynawskie i bałtyckie), podczas gdy spada wśród krajów takich jak Rumunia, Włochy i Niemcy i pozostaje niezmiennie niskie w krajach takich jak Bułgaria i Słowacja.

Z kolei rząd Ukrainy i jej obywatele pozostają zaangażowani w europejską ścieżkę swojego kraju. W lutym 2024 r. ośmiu na dziesięciu Ukraińców opowiadało się za przystąpieniem do UE i NATO. Jednak zadanie reform, które towarzyszy negocjacjom akcesyjnym z UE, wymaga ogromnego wysiłku ze strony ukraińskiego rządu, co w warunkach wojennych jest jeszcze trudniejsze.

Od czasu decyzji Rady Europejskiej z 14 grudnia 2023 r. o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą, rząd tego kraju spieszy się z dostosowaniem swojego ustawodawstwa do dorobku prawnego UE. Wiosną 2024 r. rząd sfinalizował „ukraiński plan reform”. Jednak dążenie Ukrainy do członkostwa w UE pozostaje trudnym zadaniem dla tego kraju. Długotrwała wojna, która czeka Ukrainę, będzie nadal drenować jej zasoby ludzkie i finansowe oraz utrudni budowanie rządów prawa w stanie wojennym, który nadal ogranicza swobody demokratyczne, w tym swobodę przemieszczania się, wolność prasy, wolność pokojowych zgromadzeń i ochronę prawną.

Komisja Europejska daje sobie swobodę w ocenie formalnego procesu reform na Ukrainie (i w Mołdawii). Wykazuje również oznaki zrozumienia trudnego zadania, jakie przed nim stoi. Aby wesprzeć wzrost gospodarczy Ukrainy w latach 2024-2027, Komisja stworzyła pozornie nieodwracalny nowy instrument, Instrument Ukraiński, aby zapewnić przewidywalne wsparcie finansowe dla Ukrainy. Ale uporczywa militaryzacja Rosji przedłuży wojnę. Zmniejsza to prawdopodobieństwo przeprowadzenia głównych reform, które wymagają dużego kapitału ludzkiego i zdolności państwa: reformy administracji publicznej; obsadzenia wakatów w sądownictwie i weryfikacji urzędujących sędziów; budowania wiarygodnych osiągnięć w zakresie dochodzeń, ścigania i ostatecznych decyzji sądowych w sprawach korupcyjnych na wysokim szczeblu; oraz zwalczania przestępczości zorganizowanej, w tym kontrolowania nielegalnego przepływu broni palnej, handlu ludźmi i cyberprzestępczości.

Europejskie partie polityczne, które już sprzeciwiają się większej współpracy w działaniach wojennych na Ukrainie, będą nadal wykorzystywać obawy ekonomiczne europejskiej opinii publicznej przeciwko większemu wsparciu dla Ukrainy. Skrajnie prawicowe partie, takie jak francuski Wiec Narodowy, węgierski Fidesz, niemiecka Alternatywa dla Niemiec, rumuński Sojusz na rzecz Unii Rumunów czy słowacki Kierunek Socjaldemokracja, stworzą nowe przeszkody w finansowaniu działań wojennych Ukrainy i utrudnią postępy w rozszerzeniu. Z kolei opóźnienia w finansowaniu i niepewność co do europejskiej przyszłości jeszcze bardziej udaremnią ukraińskie wysiłki na rzecz reform.

Mołdawia

Niewielki rozmiar i gospodarka Mołdawii sprawiają, że jest to najłatwiejszy ze wszystkich wschodnich kandydatów do technicznego włączenia do jednolitego rynku UE. Jednak kraj ten jest również jednym z najbiedniejszych w Europie i nadal ma nierozwiązane kwestie terytorialne w dużej mierze prorosyjskim separatystycznym regionie Naddniestrza, a także w autonomicznym regionie Gagauzji, który jest coraz bardziej związany z Rosją. Konflikty etniczne i terytorialne sprawiają, że zadanie integracji UE jest jeszcze trudniejsze.

Według sondażu z początku 2023 r. blisko 60 procent Mołdawian chce, aby ich kraj dołączył do UE, ale europejski kurs Mołdawii zależy od utrzymania prorosyjskich sił poza rządem. Ten ostatni cel wymaga wielu politycznych manewrów, w tym ograniczenia prorosyjskich Naddniestrzan przed zwiększeniem ich wpływu na politykę Kiszyniowa.

Rola Naddniestrza – i w coraz większym stopniu Gagauzji – jest ważna dla potencjalnego wpływu na politykę w Kiszyniowie. W lutym 2024 r. przywódcy Naddniestrza poprosili Moskwę o ochronę przed „rosnącą presją” ze strony mołdawskiego rządu.

Pod względem militarnym Rosja nie inwestuje uwagi ani zasobów w Naddniestrze, region liczący około 400 000 mieszkańców, z których wielu to emeryci. Moskiewskie ambicje destabilizacji Mołdawii wykraczają poza Naddniestrze. W rzeczywistości wielu polityków w Kiszyniowie obawia się, że zbyt szybka integracja rosyjskojęzycznego Naddniestrza z Mołdawią byłaby w rzeczywistości znacznie bardziej pomocna dla Kremla niż pozostawienie regionu w szarej strefie, która utrzymuje go wolnym od przemocy od 1992 roku. Podobnie, większość ze 135 000 Turków, ale rosyjskojęzycznych Gagauzów, również popiera partie prorosyjskie.

Wybory prezydenckie w Mołdawii odbędą się 20 października 2024 r., a wybory parlamentarne w 2025 r. Aby zwiększyć szanse swojej proeuropejskiej partii Akcja i Solidarność (PAS) i utrzymać władzę, urzędująca Maia Sandu ogłosiła referendum konsultacyjne w sprawie przystąpienia do UE, które odbędzie się tego samego dnia co wybory prezydenckie. W sondażach jako pierwszy wybór 27 procent wyborców, PAS wyprzedza prorosyjską Partię Socjalistów o dziesięć punktów procentowych. Szansa, Obowiązki, Osiągnięcia, kolejny prorosyjski blok polityczny, zajmuje trzecie miejsce. Z dziesięcioma procentami preferencji wyborców może stać się królem w drugiej turze wyborów prezydenckich.

Rosyjski rząd postrzega nadchodzące wybory jako okazję do zdobycia większych wpływów w Kiszyniowie. Chociaż Moskwa utrzymuje przyczółek w Mołdawii poprzez opanowanie prorosyjskiego Naddniestrza, nie ma powodu, by oczekiwać, że będzie eskalować konflikt zbrojny w tym regionie. Na papierze w Naddniestrzu powinno być 1500 rosyjskich żołnierzy, ale według mołdawskich władz większość z nich to miejscowi w rosyjskich mundurach. Liczba rosyjskich żołnierzy wciąż przebywających na terytorium Naddniestrza wynosi w rzeczywistości poniżej 100 – nie jest to liczba, która stanowi namacalne zagrożenie militarne.

Ponadto Ukraina zamknęła swoją granicę z Naddniestrzem, pośrednio zapewniając ochronę przed atakiem lądowym i odcinając legalny i nielegalny handel. Chociaż władze Naddniestrza potrzebują połączenia z Rosją, aby pozostać niezależnym od Kiszyniowa, w ich interesie leży również dążenie do integracji gospodarczej z państwem mołdawskim. Od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej politycy i biznesmeni rządzący Naddniestrzem trzymali się z dala od konfliktu.

Podobnie jak w przypadku Ukrainy, prace nad przygotowaniem zespołów negocjacyjnych oraz standaryzacją mołdawskiego ustawodawstwa, zasad i procedur przyspieszyły po rozpoczęciu przez Radę Europejską negocjacji akcesyjnych z Mołdawią w grudniu 2023 roku. Proces harmonizacji mołdawskiego i unijnego prawodawstwa trwa od 2018 r., ale zdolność mołdawskiej biurokracji do wprowadzenia zmian wymaganych przez UE jest ograniczona. Jego zdolność do negocjowania lepszych umów, które nie wpłyną negatywnie na gospodarkę Mołdawii w dłuższej perspektywie, jest również ograniczona.

Gruzja

Gruzja oficjalnie dąży do integracji z UE jako swojego głównego priorytetu w polityce zagranicznej. W sondażu z początku 2023 r. 89% ludności Gruzji poparło przystąpienie do UE, a rządząca partia Gruzińskie Marzenie-Demokratyczna Gruzja (GD-DG) twierdzi, że ma proeuropejski program. Mimo że UE przyznała Gruzji status kandydata na członka w grudniu 2023 r., Tbilisi nie realizuje reform z taką samą determinacją jak Mołdawia czy Ukraina i od czasu do czasu podejmuje kroki, które oddalają kraj od jego unijnej ścieżki.

Ostatnio „ustawa o zagranicznych agentach” w stylu rosyjskim, wspierana przez GD-DG, wywołała pytania o zaangażowanie tego kraju w wartości UE. Organizacje medialne w Gruzji obawiają się, że prawo wymagające od organizacji pozarządowych, grup aktywistów i niezależnych mediów, które otrzymują ponad 20 procent swoich funduszy z zagranicy, zarejestrowania się jako „zagraniczni agenci” lub narażenia się na kary, może być wykorzystywane do atakowania dziennikarzy. Strażnicy postrzegają tę decyzję jako sposób na zgromadzenie przez GD-DG większej władzy przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2024 roku. Ponadto niedawno zaproponowane przepisy anty-LGBTQ+, które zabraniałyby ludziom zmiany płci i zakazały parom tej samej płci adopcji dzieci, również wywołały krytykę ze strony zachodnich przywódców.

Pomimo tych środków, GD-DG nadal zajmuje pierwsze miejsce w sondażach opinii publicznej, wygodnie wyprzedzając niepopularną i rozdrobnioną opozycję. Pomimo trwających protestów antyrządowych, partia ta prawdopodobnie zdobędzie pierwsze miejsce w nadchodzących wyborach parlamentarnych, stawiając proeuropejską ścieżkę Gruzji pod znakiem zapytania.

GD-DG utrzymuje również niejednoznaczne stanowisko wobec Rosji i broni swoich przyjaznych stosunków z krajem, który okupował jej prowincje Abchazję i Osetię Południową. Gruzja wstrzymała się od potępienia inwazji Moskwy na Ukrainę, pomimo własnych traumatycznych doświadczeń z Rosją, która często wykorzystuje Abchazję i Osetię Południową do destabilizacji Gruzji i uniemożliwienia jej planów integracji z UE i NATO. Jednocześnie międzynarodowi ewaluatorzy, w tym USA i MFW, potwierdzili, że Gruzja jest jednak w większości dostosowana do systemu sankcji skoordynowanego przeciwko Rosji. Co więcej, UE pozostaje głównym partnerem handlowym Gruzji, z 20,5% udziałem w handlu, a następnie Turcja (14,6%) i Rosja (13%).

Protesty przeciwko ociepleniu stosunków z Rosją mogą być kontynuowane i okazać się problematyczne dla GD-DG i stabilności kraju. Ale rząd i GD-DG mogą również poczuć się ośmieleni słabszym poparciem dla opozycji. Postępy w kierunku integracji z UE pozostaną powolne, ponieważ Gruzja zmaga się z wdrażaniem reform.

Armenia

W ciągu ostatniego roku Armenia dała sygnały, że zamierza poprawić swoje stosunki z UE i odejść od Rosji w zakresie gwarancji bezpieczeństwa. Ta zmiana polityki zagranicznej jest wynikiem niepowodzenia Rosji w udzieleniu Armenii pomocy w udanej ofensywie Azerbejdżanu w Górskim Karabachu w 2023 roku. Bierność Rosji wobec przyłączenia Górskiego Karabachu przez Azerbejdżan złamała tym samym klauzulę wzajemnej obrony Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbior owym (CSTO), międzyrządowego sojuszu wojskowego typu NATO, składającego się z Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Rosji i Tadżykistanu.

Nikol Paszynian, premier Armenii, oświadczył, że członkostwo Armenii w CSTO zostało zamrożone. Armenia odwołała również przedstawiciela CSTO z siedzibą w Moskwie.

Wobec braku jakichkolwiek gwarancji bezpieczeństwa ze strony Rosji i chęci zmiany priorytetów swojego kraju, Paszynian wydaje się koncentrować na sformalizowaniu traktatu pokojowego z Azerbejdżanem, nawet jeśli oznacza to oddanie większego terytorium w postaci czterech kolejnych wiosek, których domagają się azerscy przywódcy. Niechęć Paszyniana do obrony Górskiego Karabachu przed wojskami Azerbejdżanu osłabiła jednak jego popularność, zwiększając ryzyko niestabilności.

Armenia, tradycyjnie zależna od Rosji w kwestii swojego arsenału, stara się obecnie odsunąć swoje interesy bezpieczeństwa od Rosji i zbliżyć się do Zachodu. Z zadowoleniem przyjęła misję UE, która ma monitorować jej granicę z Azerbejdżanem, a jednocześnie zamierza zakupić pojazdy opancerzone i systemy radarowe od Francji.

Armenia skorzystała jednak również z zachodnich sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję. Armeńskie firmy zajmujące się reeksportem towarów wyprodukowanych na Zachodzie, takich jak samochody, telefony komórkowe, zaawansowane technologicznie towary i inna elektronika użytkowa, zwiększyły swoją działalność od czasu wybuchu wojny na Ukrainie. Dzięki tej praktyce ogólny eksport Armenii do Rosji wzrósł trzykrotnie. Wzrosły również wyższe podatki płacone przez te firmy w Armenii. Pod silną presją ze strony USA i UE, by ograniczyć reeksport zaawansowanych technologicznie towarów i komponentów, armeńscy eksporterzy potrzebują teraz rządowego pozwolenia na dostarczanie do Rosji mikroprocesorów, transformatorów, kamer wideo, anten i innego sprzętu elektronicznego.

Azerbejdżan

Azerbejdżan jeszcze bardziej umocnił swój status autokracji, gdy urzędujący prezydent Ilham Alijew wygrał piątą kadencję 7 lutego 2024 r. z ponad 92 procentami głosów. Alijew wezwał do przedterminowych wyborów po udanym zajęciu regionu Górskiego Karabachu w listopadzie 2023 roku.

Od tego czasu Alijew kontynuował poprawę stosunków z krajami Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej, w tym z rządem talibów w Afganistanie. Jego priorytetem jest ustanowienie korytarza Zangezur, bezcłowego szlaku tranzytowego, który przecinałby region Syunik w Armenii, łącząc Azerbejdżan z jego zachodnią eksklawą Nachiczewan. Alijew naciskał na Armenię, aby ta zgodziła się na przyznanie czterech wiosek, które przybliżyłyby go do tego celu. Rząd Azerbejdżanu zgodził się na budowę korytarza Zangezur z Turcją, co jest niezbędnym warunkiem szybkiego sukcesu.

Pomimo zwiększonej autokratyzacji i odnowienia stosunków z Rosją od 2022 r., UE utrzymuje bliskie powiązania z Azerbejdżanem, głównie ze względu na jego rezerwy ropy i gazu oraz strategiczne położenie między Rosją a Chinami. UE kupuje gaz z Azerbejdżanu, aby zmniejszyć swoją zależność od Rosji. Jednocześnie Azerbejdżan rozpoczął import gazu z Rosji w ramach umowy, która powinna umożliwić Baku zaspokojenie własnego popytu krajowego.

Eksport gazu ziemnego z Azerbejdżanu do Europy stale wzrastał w latach 2021-2023, osiągając 19 miliardów metrów sześciennych (mld m3) w 2021 roku, 22,6 mld m3 w 2022 roku i 23,8 mld m3 w 2023 roku. Ten ostatni został podzielony między rynki UE, gruziński, turecki i serbski. Jednak umowa Azerbejdżanu na import gazu z Rosji, aby umożliwić Baku zaspokojenie własnego popytu krajowego, stawia pod znakiem zapytania, czy UE rzeczywiście zerwała z zależnością od rosyjskiego gazu.

Świeży wybuch wojny między Azerbejdżanem a Armenią nadal jest źródłem niepokoju. Podczas gdy przywódcy Armenii w większości przychylają się do żądań Azerów, pewne opóźnienia w podpisaniu traktatu pokojowego i zrzeczenie się kolejnych terytoriów, których chce Azerbejdżan, mogą wywołać dalszy konflikt. UE prawdopodobnie pozostanie jedynie umiarkowanie zaangażowana w polityczne zawiłości regionu i będzie traktować priorytetowo kwestie gospodarcze i energetyczne.

Białoruś

Dopóki Białoruś pozostaje pod przywództwem Aleksandra Łukaszenki, dopóty będzie nieodwołalnie oddalona od UE. Blok odmówił uznania legalności prezydentury Łukaszenki po spornych wyborach z 8 sierpnia 2020 r., które umocniły jego autokratyczne rządy. Pomimo powszechnych protestów, które nastąpiły po tym wydarzeniu, kwestionujących jego władzę, Łukaszenko pozostaje mocno zakorzeniony i wykazał gotowość do zastosowania wszelkich środków represji niezbędnych do utrzymania swojego reżimu.

Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, częściowo z terytorium Białorusi, dotknięta sankcjami gospodarka Białorusi staje się coraz bardziej zależna od Rosji. Chociaż Białoruś nadal formalnie trzyma się z dala od wojny na Ukrainie, Łukaszenka pozwala Rosji wykorzystywać białoruskie terytorium jako bazę wojskową i miejsce postoju dla swoich sił zbrojnych. Dokument, który wyciekł z Kremla w 2021 roku, pokazywał konkretne plany przyłączenia Białorusi do Federacji Rosyjskiej do 2030 roku. Taka unia sformalizowałaby istniejące ustalenia, ale wymagałaby od Rosji poniesienia dodatkowych kosztów zapewnienia zgodności białoruskiego społeczeństwa. Moskwa przekazała już jednak taktyczną broń jądrową na terytorium Białorusi.

Wykorzystywanie przez Białoruś uchodźców do wywoływania niepokojów na granicach z Litwą, Łotwą i Polską jeszcze bardziej pogorszyło stosunki tego kraju z sąsiadami. Migrantom podróżującym przez Białoruś i próbującym przekroczyć granice UE będzie teraz jeszcze trudniej znaleźć schronienie, ponieważ UE przyjęła w 2024 r. bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące azylu i migracji. Łotwa i Litwa przyjęły własne ustawy w 2023 r., formalizując trwającą praktykę odpychania uchodźców na swoich granicach z Białorusią. Według organizacji praw człowieka Lekarze bez Granic, wiele osób, którym udało się dotrzeć na Łotwę, Litwę i do Polski, nadal jest zmuszanych do powrotu na terytorium Białorusi przez służby graniczne, często przy użyciu przemocy.

Wnioski

Trendy polityczne w niektórych państwach członkowskich UE wydają się sprawiać, że sprzyjający Rosji przywódcy, tacy jak premier Węgier Viktor Orban, są mniej odizolowani w swoim sprzeciwie wobec Ukrainy. We Francji, Niemczech, Belgii, Holandii, Słowacji i Rumunii skrajnie prawicowe partie rosną w sondażach i mogą wzmocnić antyukraińskie stanowisko w Parlamencie Europejskim po wyborach w czerwcu 2024 r. oraz na szczeblu krajowym.

W tym potencjalnie bardziej wrogim środowisku dla dalszej solidarności ze wschodnim sąsiedztwem UE, wszelkie antyeuropejskie niepowodzenia w krajach kandydujących, takie jak Gruzja bardziej politycznie zbliżona do Rosji lub antyunijny rząd w Mołdawii, będą podsycać sceptycyzm wobec rozszerzenia. Biorąc pod uwagę silny związek między rozszerzeniem UE a bezpieczeństwem, taki wynik okazałby się szkodliwy dla projekcji siły UE w stosunku do Rosji i ograniczyłby jej ambicje geopolityczne.

Veronica Anghel

Ten artykuł jest częścią serii Eurozine Mood of the Union 2024, mierzącej atmosferę polityczną w UE i jej sąsiedztwie w okresie poprzedzającym wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca.

Go to top