Menu

European news without borders. In your language.

Menu

Współpraca czy neokolonializm?

W ostatnich latach Unia Europejska (UE) umocniła swoją pozycję jako podmiot globalny, pobudzany przez poważne wyzwania, takie jak pandemia COVID-19 i trwający konflikt między Rosją a Ukrainą. Kryzysy te doprowadziły do ponownej oceny polityki zagranicznej UE. W tym procesie rozróżnienie między sferą polityki krajowej i międzynarodowej zostało zatarte, ilustrując, w jaki sposób krajowe wybory i polityka mogą mieć daleko idący wpływ na globalną dynamikę.

Głównym obszarem wzajemnych powiązań jest podejście UE do migracji, które ma kluczowe znaczenie dla jej polityki zagranicznej, zwłaszcza od 2015 roku.kryzys uchodźczy.’ Over 2,39 mln migrantów przedostało się przez Morze Śródziemne do Europy od tego czasu, co spowodowało intensywne skupienie się polityki na radzeniu sobie z migracją, często określane jako „zarządzanie”, głównie z udziałem południowych państw śródziemnomorskich spoza UE i UE.

Dyskurs wokół migracji gwałtownie się nasilił, a badanie Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych ze stycznia 2024 r. wskazuje, że imigracja jest poważnym problemem w UE. Skrajna prawica wykorzystała tę kwestię, skłaniając partie głównego nurtu w całej Europie do zmiany stanowiska w sprawie imigracji, aby przeciwdziałać temu, co stało się poważnym wyzwaniem wyborczym.

Zmiana ta znalazła odzwierciedlenie na poziomie UE. Blok w coraz większym stopniu przyjmuje transakcyjną strategię polityki zagranicznej, która obraca się wokół umów eksternalizacyjnych, skierowanych głównie do krajów śródziemnomorskich spoza UE, kluczowych zarówno jako Originals, jak i punkty tranzytowe dla migrantów, w tym Turcji, Egiptu, Tunezji i Libanu. Umowy te, często nazywane umowami typu ” gotówka za kontrolę”, motywują finansowo kraje do zarządzania migracją na granicach UE.

Oprócz migracji, UE rozszerza również współpracę z partnerami spoza UE w obszarach takich jak handel, bezpieczeństwo energetyczne i dekarbonizacja. Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen aktywnie nawiązuje nowe partnerstwa przed zakończeniem swojej kadencji, dążąc do pogłębienia więzi. Wysiłki te rodzą jednak pytania o podstawowe motywy polityczne i równowagę korzyści między UE a jej śródziemnomorskimi partnerami spoza UE. Istnieją również obawy, że umowy te mogą wspierać represyjne reżimy, zapewniając im dodatkową legitymację i pomoc gospodarczą, która zostanie wykorzystana do dalszego umacniania ich władzy.

Syria

Wojna w Syrii była głównym tematem polityki zagranicznej UE przez ostatnią dekadę. Wojna wybuchła w 2011 r. po tym, jak rząd stłumił pokojowe protesty prodemokratyczne, co doprowadziło do śmierci ponad pół miliona osób i wysiedlenia około połowy ludności. Ponad dekadę później, gdy znaczna część terytorium została odzyskana przez syryjskie siły rządowe wspierane przez rosyjskich i irańskich sojuszników, konflikt nadal trwa i nie widać jego końca.

Odmowa prezydenta Syrii Baszara al-Assada negocjacji z frakcjami ruchu oporu, wraz z zaangażowaniem reżimu w nielegalną działalność, taką jak handel narkotykami w celu wsparcia jego słabnącej gospodarki, dodatkowo komplikuje perspektywę pokoju. Wysiłki pokojowe prowadzone przez ONZ, w tym próby opracowania nowej konstytucji, nie przyniosły rezultatów. Ponowne przyjęcie Syrii do Ligi Arabskiej i stopniowe przywracanie więzi regionalnych sprawiają, że perspektywa zakończenia konfliktu na warunkach innych niż dyktowane przez Assada staje się coraz mniej prawdopodobna.

Obecnie polityka UE wobec Syrii nadal opiera się na strategii w sprawie Syrii, dokumencie przyjętym przez Radę w kwietniu 2017 r. Z politycznego punktu widzenia strategia ta podkreśla stanowisko UE przeciwko normalizacji stosunków z syryjskim reżimem i jej zaangażowanie w utrzymanie sankcji. Jeśli chodzi o kwestie humanitarne, podkreśla on bieżące zaangażowanie UE w Syrii. UE i jej państwa członkowskie nadal są największym darczyńcą dla Syrii, przekazując ponad 30 miliardów euro na pomoc humanitarną i gospodarczą od początku wojny.

Sankcje UE są wymierzone w osoby i podmioty powiązane z nielegalną działalnością i brutalnymi represjami wobec narodu syryjskiego. Mające na celu ograniczenie zasobów finansowych reżimu i wywarcie presji na Assada w celu przeprowadzenia reform politycznych, sankcje nie przyniosły jeszcze pożądanych efektów, a ich skuteczność i wpływ na ludność Syrii pozostają przedmiotem debaty w UE. Pomimo sankcji, UE jest największym partnerem handlowym Syrii.

Od początku wojny w 2011 roku ponad 14 milionów Syryjczyków zostało przesiedlonych, z czego ponad 7,2 miliona jest obecnie przesiedlonych wewnętrznie. Kraje sąsiadujące, takie jak Turcja, Liban, Jordania, Irak i Egipt, przyjmują łącznie około 5,5 miliona syryjskich uchodźców, a Niemcy są największym krajem docelowym UE, przyjmując ponad 850 000 uchodźców.

Trwająca już trzynasty rok wojna w Syrii została zaostrzona przez załamanie gospodarcze, utratę środków do życia, uporczywe suszei niszczycielskie trzęsienie ziemi w 2023 r., które doprowadziło do eskalacji kryzysu humanitarnego do bezprecedensowego poziomu. Spośród 18 milionów ludzi w Syrii, 16,7 miliona potrzebuje pomocy humanitarnej; jeśli uwzględnimy diasporę, liczba ta przekroczy 30 milionów. Obecnie ponad 80% Syryjczyków żyje poniżej międzynarodowej granicy ubóstwa, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z 10% odnotowanymi przed rozpoczęciem konfliktu. W 2024 r. znaczne cięcia w finansowaniu przez Światowy Program Żywnościowy spowodowały 80% spadek liczby Syryjczyków otrzymujących pomoc żywnościową, co poważnie wpłynęło na odżywianie dzieci i jeszcze bardziej pogorszyło sytuację.

Pomimo trwającej sytuacji humanitarnej, kilka krajów przyjmujących syryjskich uchodźców i osoby ubiegające się o azyl – w tym Liban, Dania i Turcja – próbowało zawrócić ich do Syrii. Jest to posunięcie polityczne, które było intensywnie analizowane przez organizacje społeczeństwa obywatelskiego. W raporcie OHCHR z lutego 2024 r. podkreślono cierpienie osób powracających, których sytuacja „budzi poważne wątpliwości co do zaangażowania państw w należyte postępowanie i niewydalanie”, jak powiedział Wysoki Komisarz ONZ ds. praw człowieka Volker Türk.

Jednak w obliczu licznych wyzwań w krajach przyjmujących, setki tysięcy syryjskich uchodźców, którzy uciekli przed wojną, wróciło do domu, pomimo ponurej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa i pomocy humanitarnej, która na nich czeka.

Türkiye

Uderzony przez te same niszczycielskie trzęsienia ziemi w 2023 r., Türkiye od dekady boryka się z recesją. Oficjalna inflacja osiągnęła prawie 60%, plasując kraj na piątym miejscu na świecie, według Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Gdy turecka lira załamała się w stosunku do euro i dolara, krytycy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana przewidywali, że trudności gospodarcze i niezadowolenie społeczne doprowadzą do zmiany rządu w wyborach prezydenckich, które odbędą się w maju 2023 roku. Mimo to Erdogan zapewnił sobie kolejną pięcioletnią kadencję, kontynuując swoje dwudziestoletnie rządy.

Wybory lokalne w 2024 r. przyniosły jednak inny obraz, a główna partia opozycyjna, Republikańska Partia Ludowa (CHP), odniosła znaczące zwycięstwa w głównych miastach, takich jak Stambuł, Ankara i Izmir, oraz zdobyła tradycyjnie silne miasta AKP wzdłuż Morza Czarnego i Anatolii. Wyniki zaszczepiły nowe poczucie nadziei i motywacji wśród zwolenników opozycji, którzy byli zdemoralizowani po latach porażek.

To wydarzenie zadało znaczący cios ambicjom Erdogana, zwłaszcza że miał on nadzieję odzyskać kontrolę nad miastami niecały rok po uzyskaniu trzeciej kadencji prezydenckiej. W odpowiedzi obiecał naprawić kluczowe kwestie, które doprowadziły do porażki wyborczej jego partii, w szczególności gwałtownie rosnącą inflację. W geście pojednania Erdogan przeprowadził rozmowy z liderem CHP po raz pierwszy od prawie ośmiu lat, sygnalizując potencjalną zmianę w krajobrazie politycznym Turcji.

Kadencja Erdogana przyniosła dramatyczne zmiany w relacjach Turcji z UE. Początkowo kraj ten poczynił postępy w kierunku kandydowania do UE, wdrażając kluczowe reformy i doświadczając wzrostu gospodarczego, dzięki czemu stał się cenionym partnerem. Jednak druga dekada Erdogana przyniosła zwrot w kierunku wschodnich sojuszy i wzrost nastrojów antyunijnych w celu zwiększenia jego popularności w kraju. W najnowszym raporcie UE jako bariery dla postępu wymieniono brak przestrzegania przez Turcję rządów prawa, wartości demokratycznych i praw człowieka, a także nierozwiązany spór z greckimi i tureckimi Cypryjczykami. Pomimo podejmowanych przez Erdogana prób powiązania procesu akcesyjnego Turcji do UE z innymi kwestiami geopolitycznymi, takimi jak członkostwo Szwecji w NATO, apele o zakończenie rozmów akcesyjnych nasiliły się w UE, w tym w krajach takich jak Austria.

Jednak szersze zmiany geopolityczne, gospodarcze i środowiskowe spowodowały pogłębienie stosunków handlowych między Turcją a UE. Turecki kraj aktywnie usprawnia swoją logistykę handlową z UE, pracując nad zniesieniem kontyngentów tranzytowych i usprawnieniem procedur celnych w celu obniżenia kosztów handlu i zwiększenia eksportu. Trwające negocjacje mają również na celu złagodzenie wysokich kosztów i restrykcyjnych warunków wizowych, z którymi borykają się tureccy kierowcy transportowi w UE. Ponadto unijny Zielony Ład, którego celem jest neutralność klimatyczna do 2050 r., zmienia politykę handlową, wpływając na partnerów spoza UE, takich jak Turcja. Wprowadzenie środków takich jak graniczny mechanizm korekty emisji dwutlenku węgla (CBAM) zmusza Turcję do przyspieszenia inicjatyw dekarbonizacyjnych.

Wojna na Ukrainie wpłynęła również na stosunki Turcji z UE. Turcja starała się zachować neutralne stanowisko, a Erdogan podkreślał zaangażowanie Turcji w integralność terytorialną Ukrainy, jednocześnie angażując się dyplomatycznie w relacje z Rosją. Jego celem jest pozycjonowanie Turcji jako potencjalnego mediatora, z propozycją zorganizowania rozmów pokojowych między Ukrainą a Rosją.

Turcja odegrała kluczową rolę w Inicjatywie Czarnomorskiej, umowie zawartej z Organizacją Narodów Zjednoczonych w celu umożliwienia eksportu zboża z Ukrainy w czasie trwającego konfliktu. Umowa ta ułatwiła eksport milionów ton ukraińskiego zboża na rynki światowe, który wcześniej był zablokowany z powodu wojny. Późniejsze wycofanie się Rosji z umowy nie tylko doprowadziło do eskalacji napięć, ale także skomplikowało pozycję Turcji, napinając jej stosunki z członkami UE. Unia Europejska, która krytykowała wszelkie działania postrzegane jako podważające suwerenność Ukrainy, sceptycznie odniosła się do neutralnego podejścia Turcji.

Pomimo napiętych stosunków, między Turcją a UE pojawia się konsensus co do potrzeby ponownego zdefiniowania ram ich współpracy. Podczas gdy rozmowy akcesyjne pozostają w martwym punkcie, jednym z obszarów stałej współpracy jest migracja. W marcu 2016 r. UE i Turcja podpisały porozumienie mające na celu ograniczenie „nielegalnej migracji” do Europy. Jednakże, przyjmując największą na świecie populację uchodźców, Turcja spotkała się z krytyką za przymusowe przesiedlanie syryjskich uchodźców na kontrolowane przez siebie obszary w Syrii, a deportacje stały się kwestią sporną, szczególnie w okresach wyborczych. W marcu 2024 r. organizacja Human Rights Watch Podczas gdy w przeszłości Turcja utrzymywała, że wszystkie powroty są dobrowolne, od co najmniej 2017 r. siły tureckie aresztowały, zatrzymały i deportowały tysiące syryjskich uchodźców, często zmuszając ich do podpisania „dobrowolnych” formularzy powrotu i zmuszając ich do przekroczenia północnej Syrii”.

Egipt

Krajobraz polityczny Egiptu uległ dramatycznej zmianie od czasu Arabskiej Wiosny, zwłaszcza w kierunku militaryzacji pod rządami prezydenta Abdela Fattaha al-Sisiego, który zastąpił demokratycznie wybranego, choć coraz bardziej antysekularnego Mohameda Morsiego w drodze wojskowego zamachu stanu w 2013 roku. Ostatnie wybory pod koniec 2023 r. przyniosły reelekcję Sisiego wśród oskarżeń o manipulacje wyborcze. Te wstrząsy rozwijały się wraz z poważnymi wyzwaniami gospodarczymi, takimi jak rekordowo wysoka inflacja w 2023 r., nierealistycznie ambitne projekty infrastrukturalne oraz dewaluacja funta egipskiego, która pogrążyła dużą część populacji w trudnej sytuacji ekonomicznej.

Uznając kryzys gospodarczy w Egipcie i trwające konflikty regionalne, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i kilku przywódców UE odwiedziło Kair w marcu 2024 r., Aby podpisać wspólną deklarację o partnerstwie strategicznym UE-Egipt. Umowa ta obejmuje pakiet pomocowy o wartości 7,4 miliarda euro, mający na celu wzmocnienie egipskiej gospodarki i zarządzanie migracją do Europy, a także współpracę w zakresie niskoemisyjnych inicjatyw energetycznych oraz wymiany edukacyjnej, kulturalnej i młodzieżowej.

Partnerstwo ma również na celu wzmocnienie współpracy energetycznej, a UE zwiększy import gazu i innych źródeł energii z Egiptu, aby zmniejszyć zależność od rosyjskiego gazu. Egipt wykazał również duże zainteresowanie zacieśnieniem współpracy z UE w zakresie mechanizmu dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji dwutlenku węgla (CBAM) w celu wsparcia ekologicznej transformacji i ograniczenia emisji gazów cieplarnianych z przemysłu ciężkiego, takiego jak cement, aluminium i nawozy.

Głównym elementem tego partnerstwa są środki mające na celu „zarządzanie migracją”. Współpraca ta wywołała obawy dotyczące traktowania migrantów i uchodźców, których w Egipcie jest około 480 000. Brak ram prawnych dla azylu w tym kraju, poleganie na przeciążonym UNHCR i rosnąca wrogość wobec migrantów z Afryki Subsaharyjskiej przyczyniły się do coraz bardziej niepewnej sytuacji uchodźców.

Umowa UE została skrytykowana za zwiększenie presji na uchodźców, zwłaszcza tych z Sudanu, poprzez zwiększenie ryzyka wydalenia i wzmocnienie środków bezpieczeństwa na granicach. Organizacje takie jak Holenderska Rada ds. Uchodźców wyraziły obawy, że fundusze UE niekoniecznie poprawią warunki dla uchodźców w Egipcie, wskazując, że mogą one koncentrować się bardziej na ograniczaniu migracji niż na eliminowaniu pierwotnych przyczyn wysiedleń i zapewnianiu ochrony uchodźcom.

Partnerstwo zwróciło również uwagę na potencjalne wzmocnienie reżimu znanego z ograniczania swobód obywatelskich. Pod rządami Sisiego nasiliły się represje wobec wolności słowa, wolności zgromadzeń i prasy, zwłaszcza podczas wyborów prezydenckich. Przeprowadzono znaczące zmiany prawne, które rozszerzają jurysdykcję wojskową na życie cywilne. Restrykcyjne prawo o stowarzyszeniach z 2019 r. i nowe regulacje z 2024 r. jeszcze bardziej podkreślają ten zacieśniający się uścisk, znacznie ograniczając działalność organizacji pozarządowych i naruszając wolności publiczne.

Podczas międzynarodowych wydarzeń, takich jak COP27, społeczność międzynarodowa otwarcie skrytykowała egipską sytuację w zakresie praw człowieka. Podczas gdy te globalne fora czasami zmuszały egipski rząd do reagowania na krytykę, znacząca poprawa pozostaje nieuchwytna, podając w wątpliwość zobowiązania Egiptu do współpracy międzynarodowej.

Tunezja

Tunezja, niegdyś okrzyknięta latarnią mor ska arabskiej wiosny, stoi w obliczu niepewnych czasów politycznych w związku z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi, które mają się odbyć pod koniec 2024 roku. Oczekuje się, że urzędujący prezydent Kais Saied ponownie wystartuje w wyborach. Jego kadencja po kontrowersyjnym przejęciu władzy w lipcu 2021 r. była świadkiem systematycznego demontażu instytucji demokratycznych, kierując kraj w stronę autokracji przy rosnących represjach wobec dziennikarzy, przeciwników politycznych i działaczy społeczeństwa obywatelskiego.

Pod względem gospodarczym Tunezja zmaga się z ciężarem długów zagranicznych i rygorystycznymi warunkami MFW, co podważa jej stabilność makroekonomiczną. Stopy inflacji oscylują wokół 8,3%, a bezrobocie utrzymuje się na upartym poziomie 15%. Ponadto Tunezja stała się centralnym węzłem na śródziemnomorskim szlaku migracyjnym, szczególnie po zmianach wzorców migracji po 2017 r. z powodu represji w Libii. Kraj ten służy obecnie jako główny punkt wyjścia do Europy nie tylko dla obywateli Tunezji, ale coraz częściej dla migrantów z Afryki Subsaharyjskiej.

W lipcu 2023 r. UE zawarła z Tunezją umowę o „zarządzaniu migracją”. Pod przewodnictwem kluczowych przywódców UE, umowa ta obiecała Tunezji do 1 miliarda euro pomocy, pod warunkiem przeprowadzenia różnych reform i współpracy w zakresie zarządzania granicami. Kluczową kwotę 105 mln euro przeznaczono specjalnie na zwiększenie zdolności Tunezji do kontroli granic w celu zapobiegania przedostawaniu się migrantów do Europy. Jednak pomimo porozumienia, liczba wylotów z Tunezji do Europy stale rośnie.

Umowa była szeroko krytykowana przez społeczeństwo obywatelskie z różnych powodów. Po pierwsze, zbiegło się to w czasie ze wzrostem represji w samej Tunezji, gdzie rząd został oskarżony o różne naruszenia praw człowieka, w tym wobec migrantów. Koncentracja UE na kontroli granicznej była postrzegana jako współwinna tych nadużyć, ponieważ znaczne fundusze UE były kierowane do sił bezpieczeństwa zamieszanych w te nadużycia. To z kolei wzbudziło obawy co do zaangażowania UE w przestrzeganie standardów praw człowieka.

Stosunki uległy dalszemu pogorszeniu po tym, jak Tunezja zwróciła unijną gotówkę w wyniku eskalacji napięć między Brukselą a Tunisem w związku z kontrowersyjnym porozumieniem w sprawie migrantów. Komisja potwierdziła, że Tunezja zwróciła 60 mln euro we wrześniu 2023 r. Był to poważny cios dla porozumienia w sprawie migrantów podpisanego przez Komisję Europejską z Tunezją w lipcu, które oferowało gotówkę w zamian za pomoc w powstrzymaniu napływu migrantów przez Morze Śródziemne do Europy. UE planuje przekazać tunezyjskim siłom bezpieczeństwa do 164,5 mln euro w ciągu trzech lat. Przy znacznej części przeznaczonej na bezpieczeństwo i zarządzanie granicami, konsekwencje dla praw człowieka pozostają krytyczne.

Podczas gdy zaangażowanie UE w Tunezji koncentruje się na migracji, jej uwaga skupia się również na dywersyfikacji źródeł energii, w szczególności w ramach inicjatywy REPowerEU, mającej na celu odejście od uzależnienia od rosyjskiego gazu i innych paliw kopalnych na rzecz zrównoważonych źródeł energii, takich jak wodór. Tunezja pozycjonuje się jako kluczowy partner w tej transformacji, planując rozpoczęcie eksportu odnawialnego wodoru do Europy rurociągami już w 2030 roku. Kraj ten zamierza dostarczać 6 mln ton wodoru rocznie do 2050 r., co stawia go obok Maroka, Algierii i Egiptu jako potencjalnego kluczowego dostawcę wodoru do UE.

Te ambitne plany wywołały jednak spore kontrowersje. Krytycy, zwłaszcza z Corporate Europe Observatory, nazwali tę strategię „neokolonialnym zagarnianiem zasobów”. Kwestionują oni zasadność wykorzystywania ograniczonych zasobów odnawialnych Afryki Północnej głównie z korzyścią dla Europy. Analizowana jest również wykonalność zwiększenia produkcji wodoru w celu osiągnięcia tych celów. Pojawiły się obawy o wysokie koszty i niską efektywność energetyczną produkcji wodoru na eksport, co mogłoby zaniedbać podstawowe lokalne potrzeby środowiskowe, podważając regionalny program zrównoważonego rozwoju.

Liban

Liban znalazł się pod ogromną presją z powodu licznych kryzysów. Trwająca od 2011 roku wojna w sąsiedniej Syrii doprowadziła do napływu około 1,5 miliona uchodźców do Libanu; przy całkowitej populacji wynoszącej 6 milionów, daje to krajowi najwyższy na świecie wskaźnik uchodźców na mieszkańca. Sytuację tę pogorszył niszczycielski kryzys gospodarczy, który rozpoczął się w 2019 r. i został spotęgowany przez pandemię COVID-19, pogrążając około 80% ludności Libanu w ubóstwie, przy czym 36% żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa.

Kryzys pogłębił się 4 sierpnia 2020 r. wraz z eksplozją w porcie w Bejrucie, która zabiła 218 osób i spowodowała rozległe szkody materialne szacowane na 4,6 mld USD. Katastrofa dotknęła ponad połowę stołecznych ośrodków opieki zdrowotnej i 56% firm.

Rządy w Libanie są nękane przez korupcję i nieefektywność, zajmując 149 miejsce na 180 w indeksie korupcji Transparency International. Jego system polityczny, oparty na podziale władzy między różnymi grupami sekciarskimi, nie funkcjonuje skutecznie, bez uchwalonego budżetu od ponad dekady i z częstymi zarzutami kupowania głosów i ingerencji w wybory. Trwający impas polityczny sprawił, że Liban pozostaje bez prezydenta od końca 2022 r., a kraj działa obecnie pod rządami rządu tymczasowego o ograniczonych uprawnieniach.

Populacja uchodźców w Libanie stoi w obliczu tragicznej sytuacji humanitarnej. Uchodźcy, w tym około 815 000 osób zarejestrowanych w ONZ, zmagają się z trudnymi warunkami życia charakteryzującymi się nieodpowiednim schronieniem, ograniczonym dostępem do opieki zdrowotnej i rosnącym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego. Rząd Libanu, przytłoczony kryzysem gospodarczym i politycznym, wstrzymał rejestrację nowych uchodźców w 2015 r., co skomplikowało wysiłki na rzecz wsparcia.

Oczekuje się jednak, że liczba ta wzrośnie, ponieważ coraz więcej osób ubiegających się o azyl przybywa z Palestyny i innych toczących się wojen w regionie. Według Human Rights WatchUchodźców Palestyńskich na Bliskim Wschodzie (UNRWA), która zapewnia pomoc 250 tysiącom Palestyńczyków w Libanie – 80% z nich już żyje poniżej granicy ubóstwa – jeszcze bardziej obciążyły libańską populację uchodźców”. Liban również otrzymała zaledwie 27% wymaganych globalnych funduszy na pomoc uchodźcom syryjskim w poprzednim roku, co znacząco wpłynęło na zdolność do utrzymania podstawowych usług dla tych przesiedlonych populacji.

W odpowiedzi na te kryzysy, na początku maja 2024 r. UE zawarła umowę o przekazaniu Libanowi 1 mld euro w ciągu trzech lat. Pomoc ta ma na celu ustabilizowanie libańskiej gospodarki i kontrolowanie rosnącej liczby uchodźców zmierzających do Europy. Porozumienie to wzbudziło jednak obawy co do podejścia UE do zarządzania migracją, które często przedkłada kontrolę granic nad ochronę praw człowieka.

Organizacje praw człowieka podniosły alarm w związku z traktowaniem Syryjczyków przymusowo odesłanych do kraju pochodzenia. Raporty Amnesty International, Human Rights Watch i Syrian Network for Human Rights szczegółowo opisują systemowe nadużycia ze strony syryjskich sił bezpieczeństwa i powiązanych z rządem milicji. Obejmują one arbitralne zatrzymania, tortury, zaginięcia i pozasądowe egzekucje, często wymierzone w osoby postrzegane jako powiązane z grupami opozycyjnymi tylko dlatego, że szukały schronienia za granicą – co stanowi wyraźne naruszenie zasady równego traktowania. non-refoulementjest kamieniem węgielnym prawa międzynarodowego, które zabrania odsyłania osób do krajów, w których grozi im niebezpieczeństwo. poważne zagrożenia dla ich życia lub wolności.

Unia na rozdrożu

Unia Europejska znajduje się dziś na rozdrożu polityki zagranicznej. Partnerstwa UE z krajami śródziemnomorskimi spoza UE, choć złożone i wieloaspektowe, nadal pozostają pod wpływem historycznego neokolonialnego sposobu myślenia, który przedkłada strategiczne interesy nad sprawiedliwe partnerstwa. Ten krytyczny moment stawia UE przed trudnym wyborem: kontynuować obecną taktykę jednostronnego handlu i wydobycia zasobów lub przejść na prawdziwie kooperacyjne relacje, które szanują suwerenność i postęp gospodarczy tych narodów.

W dziedzinie migracji UE stoi przed podobnym dylematem: albo kontynuować strategie eksternalizacji granic, które często zagrażają prawom człowieka, albo przyjąć bardziej holistyczne podejście, które zajmie się podstawowymi przyczynami migracji i wysiedleń. Ten moment daje UE szansę na ponowną ocenę i dostosowanie swojej polityki, aby lepiej wspierać samozwańcze wartości promowania pokoju, stabilności i dobrobytu.

Jednak potencjał bardziej prawicowego parlamentu po wyborach stwarza znaczne ryzyko pogłębienia tych niesprawiedliwych praktyk, utrwalając dziedzictwo wyzysku w nowoczesnych formach. Niedawne zatwierdzenie paktu migracyjnego UE, który zachęca do korzystania z technologii nadzoru i monitorowania, sugeruje również, że polityka eksternalizacji będzie się nasilać, prowadząc do moralnie zagrożonego i strategicznie błędnego podejścia.

Seden Anlar

Go to top