Artykuły
Filmy
Podcasty
Szukaj
Close this search box.

20 lat po wielkim wybuchu rozszerzenia: udana konwergencja w erze podziałów

W tegorocznym przeglądzie prasy analizujemy refleksje europejskiej prasy na temat rocznicy największego jak dotąd rozszerzenia UE, dwadzieścia lat później.
Voxeurop

W dniu 1 maja 2004 r. Unia Europejska podjęła najbardziej znaczącą jak dotąd ekspansję. Rozszerzenie to, nazwane „Wielkim Wybuchem”, sprawiło, że przytulny klub UE składający się z 15 głównie zachodnio- i południowoeuropejskich krajów powiększył się o dziesięciu nowych członków. Osiem z nich – Czechy, Estonia, Łotwa, Litwa, Węgry, Polska, Słowacja i Słowenia – wcześniej cierpiało pod sowieckim jarzmem. Dołączyły do nich Malta i Cypr, które nie były częścią bloku wschodniego.

Pisanie z Szwajcarzy w Neue Zürcher Zeitung, Nikolai Thelitz i Nina Belz zauważają, że nowi członkowie Unii Europejskiej mieli nadzieję na dobrobyt gospodarczy oraz awans polityczny i społeczny, podczas gdy starzy członkowie w Europie Zachodniej martwili się migracją, deflacją płac i wymogami fiskalnymi szerszej integracji. Helga Schmidt, relacjonująca z Brukseli dla niemieckiej platformy informacyjnej Tagesschau, zauważa, że niektóre obawy Zachodu zmaterializowały się: polityka spójności UE, mająca na celu wspieranie mniej zamożnych regionów, w ciągu ostatnich dwóch dekad przekierowała fundusze głównie na wschód, kosztem państw południowych. Pomimo tych zmian, rozszerzenie na wschód jest obecnie powszechnie postrzegane jako triumf wszystkich zaangażowanych stron.

Pisząc dla tego samego serwisu informacyjnego, Jenni Rieger zauważ a, że Niemcy przyjmują obecnie około 820 000 pracowników z krajów, które dołączyły do UE podczas jej ekspansji na wschód. Wbrew ponurym prognozom, napływ pracowników z nowych państw członkowskich UE nie wyparł niemieckich pracowników. Zamiast tego pomogło to wypełnić znaczące luki na rynku pracy, z migrantami zatrudnionymi głównie w sektorach, które są mniej atrakcyjne dla lokalnych pracowników ze względu na niskie płace lub nieatrakcyjne warunki pracy.

Dla niemieckich firm ekspansja UE nie tylko zapewniła nowe zasoby siły roboczej, ale także otworzyła nowe rynki, ułatwiając ekspansję wraz ze spadkiem barier handlowych. Jednak rosnące standardy życia i znaczny wzrost płac w niektórych sektorach w krajach Europy Wschodniej sprawiły, że Niemcy stały się mniej atrakcyjne dla imigrantów niż wcześniej. Obecnie nowi pracownicy nie napływają już do Niemiec; zamiast tego istnieje tendencja do pozostawania migrantów na kilka lat przed powrotem do domu. Z ekonomicznego punktu widzenia potencjał przyszłego wzrostu w tym obszarze prawdopodobnie ulegnie stagnacji w nadchodzących latach.

W podobnie optymistycznym tonie Gerald Schubert wypowiada się na temat „Wielkiego Wybuchu” w swoim komentarzu dla Der Standard z sąsiedniej Austrii. Argumentuje, że rozszerzenie przyniosło znaczne korzyści gospodarcze, zwłaszcza Austrii, i zyskało nowe znaczenie w obliczu usilnych prób Rosji odzyskania swojej dawnej strefy wpływów. Schubert twierdzi, że przyjęcie demokracji z Europy Środkowej i Wschodniej do UE – unii założonej nie jako obrona przed zewnętrznymi wrogami, ale jako zabezpieczenie przed wewnętrznymi demonami, które wywołały okropności II wojny światowej – było zarówno prorocze, jak i niezbędne.

Pisząc z bardziej odległej geograficznie Hiszpanii dla El Independiente Ana Alonso zauważa, że kraje wchodzące do UE w 2004 r. zaczynają przyćmiewać wielu członków o dłuższym stażu. Zwraca uwagę na Polskę, która nie tylko dogania Hiszpanię pod względem rozwoju gospodarczego, ale także przewyższa ją pod względem wpływów politycznych w Europie. W ciągu dwóch dekad członkostwa w UE Polska zwiększyła swój PKB o 40%, wyprzedziła Portugalię pod względem PKB na mieszkańca, a obecnie rzuca wyzwanie Hiszpanii, dzięki niższemu bezrobociu i wysokim wskaźnikom wzrostu. Pomimo wstrząsów gospodarczych spowodowanych inwazją Rosji na Ukrainę i przyjęciem prawie miliona uchodźców, perspektywy gospodarcze Polski pozostają optymistyczne. Co więcej, Polska tworzy znaczącą niszę polityczną w odpowiedzi na rosyjskie działania wojenne. Alonso sugeruje, że aby Hiszpania utrzymała swoje znaczenie w UE, powinna uznać Polskę za kluczowego gracza.

W artykule dla magazynu Hrot Miroslav Zámečník, czeski ekonomista, chwali niezwykły postęp Polski w ciągu ostatnich dwóch dekad. Zaczynając z niekorzystnej pozycji, Polska sprytnie wykorzystała fundusze UE do poprawy swojej infrastruktury, kładąc tysiące kilometrów autostrad. Z kolei w Republice Czeskiej zaobserwowano raczej mnożenie się wież obserwacyjnych niż znaczące postępy infrastrukturalne. Podobnie, pisząc w Hospodářské noviny ekonomista Petr J. Kalaš zauważa, że podczas gdy Czechy są liderem Czwórki Wyszehradzkiej ze standardem życia na poziomie 90% średniej UE, ich wzrost był skromny i wyniósł zaledwie 10% w ciągu 20 lat. Z drugiej strony, Polska odnotowała dramatyczny wzrost poziomu życia o 40%, co podkreśla skuteczne wykorzystanie korzyści płynących z integracji z UE.

„Od czarnej dziury do tygrysa, któremu brakuje tchu”: Tymi słowami Katarína Runnová podsumowuje 20 lat członkostwa Słowacji w UE na portalu informacyjnym Aktuality.sk . Po rozpadzie Czechosłowacji w 1993 r. Słowacja zmagała się z poważnymi wyzwaniami gospodarczymi i politycznymi. Jednak dekada po przystąpieniu do UE była świadkiem złotej ery, a reformy gospodarcze i boom poakcesyjny przyniosły jej przydomek „tatrzańskiego tygrysa”.

Jednak dynamika wzrostu napędzana tanią siłą roboczą i importem technologii od tego czasu osłabła, a na horyzoncie nie widać nowego modelu gospodarczego. Według Pravdy, powołującej się na Euractiv Barbara Zmušková, jedyną realną drogą naprzód jest wzmocnienie podstawowej zasady, że większy dobrobyt wynika ze zjednoczonego jednolitego rynku. Obejmuje to integrację wcześniej oddzielnych rynków, takich jak finansowy, energetyczny i telekomunikacyjny. Dla Słowacji, gdzie nastroje antybrukselskie rosną, kluczowe jest, aby jej obywatele uznali, że kraje UE, które przekazały miliardy euro w ciągu ostatnich dwóch dekad, nie mają złych intencji.


Więcej typów
Próba zamachu na Roberta Fico: Punkt zwrotny dla przyszłości kraju
Matúš Kostolný | Denník N | 16 maja | SK

Według Matúša Kostolný’ego, redaktora naczelnego Denník N, zamach na słowackiego premiera Roberta Fico oznacza koniec słowackiej ery demokracji po 1989 roku. Choć często naznaczone wulgaryzmami, polityczne bitwy na Słowacji miały głównie charakter werbalny, a czasem nawet intelektualny. Kostolný argumentuje, że zabójstwa polityków są cechą charakterystyczną reżimów totalitarnych. Przypomina, że nie jest to pierwsze morderstwo polityczne na Słowacji; zabójstwo dziennikarza Jána Kuciaka w 2018 r. stanowi ponury precedens. Historyczne i globalne dowody sugerują, że podziały społeczne i werbalna wrogość mogą przerodzić się w przemoc fizyczną. Kostolný twierdzi, że atak na premiera Fico jest punktem krytycznym. Oznacza to koniec ery retorycznych potyczek i zwiastuje decydujący moment dla Słowacji. Teraz naród musi zdecydować, czy dostosować się do cywilizowanego, demokratycznego Zachodu – gdzie przestępstwa są osądzane w sądach, a nie poprzez rozlew krwi.

Pavel Bartůšek

More from

Choose your language

You can always edit it later

Wybierz język

Zawsze możesz go później edytować

Witamy w

Display Europe!

Ulepszamy naszą witrynę, a Ty możesz nam w tym pomóc, zgłaszając wszelkie problemy. Kliknij symbol flagi w prawym dolnym rogu i napisz do nas. Cenimy Twoją cierpliwość i wsparcie.

Wybór spośród 15 języków